- No Ewcia, jak się biegło?

- Dzień dobry Panu, Panie Redaktorze, a z uwagi na różnicę czasową dobry wieczór Państwu zgromadzonemu przed telewizorami oraz Internautom. Na wstępie apeluję do Pani Premier Beaty Szydło, aby opublikowała wyrok Trybunału Konstytucyjnego. Bieg mój dzisiejszy mogę (nomen omen) zakwalifikować do grona udanych. W półfinale wykrzeszę w sobie energię pozwalającą mi pomyślnie dla mnie i dla mojego kraju, którym jest przypomnijmy Rzeczpospolita Polska, osiągnąć jak najlepszy czas.

- Chyba "wykrzesam"?

- To niech Pan Redaktor sprawdzi, że poprawną formą jest "wykrzeszę".

- Rzeczywiście... Ewcia, Ty masz dopiero 19 lat a już jesteś w półfinale Igrzysk Olimpijskich! Jak się z tym czujesz?

- Czuję się jak przystało na dziewiętnastolatkę, czyli staro. Niedługo się przeterminuję i nikt się za mną nie obejrzy. Co się tyczy uprawiania sportu w tym wieku, proszę spojrzeć na gimnastyczki. Jeśli przyjąć taki punkt odniesienia, osiągnęłam wiek matuzalemowy dla sportowca.

- Ewcia, co teraz będziesz robić? Jak spędzisz ten czas przed półfinałem?

- Niedługo czwarta nad ranem. Może sen przyjdzie. Następnie konsumpcja, defekacja, prysznic, start.

- Co będziesz jadła, Ewcia?


- Opierdoliłabym Big Maca, takiego z chlebem.

Komentarze